SA国际传媒

Szukaj

Kard. Cantalamessa do Papie?a i Kurii: to Jezus ma by? naszym chlebem

Jezus jest chlebem ?ycia wiecznego nie tylko ze wzgl?du na to, co daje, ale tak?e – i przede wszystkim – ze wzgl?du na to, kim jest. S?owo i Sakrament pozostaj? tylko ?rodkami; ?ycie Nim i w Nim stanowi cel – wskaza? kard. Raniero Cantalamessa w pierwszym kazaniu wielkopostnym dla Papie?a i Kurii Rzymskiej. Zapowiedzia?, ?e tegoroczny cykl po?wi?ci s?owom, w których Jezus, mówi?c ?Ja jestem”, objawia samego siebie.

Krzysztof Bronk - Watykan

Dzi? papieski kaznodzieja skupi? si? na wyznaniu: ?Ja jestem chlebem ?ycia”.

?Zadajemy sobie pytanie: jak i gdzie ten chleb ?ycia jest spo?ywany? – mówi? kard. Cantalamessa. – Odpowied? Ojców Ko?cio?a brzmi: w dwóch miejscach lub na dwa sposoby – w sakramencie i w S?owie, to znaczy w Eucharystii i w Pi?mie ?wi?tym. Istnia?y, to prawda, ró?ne akcenty. Niektórzy, jak Orygenes, a w?ród ?acinników Ambro?y, k?adli wi?kszy nacisk na S?owo Bo?e. «Ten chleb, który Jezus ?amie – pisze ?w. Ambro?y, komentuj?c rozmno?enie chlebów – mistycznie oznacza S?owo Bo?e, które, gdy jest rozdzielane, wzrasta. On da? nam swoje s?owa jak chleby, które rozmna?aj? si? w naszych ustach, gdy ich smakujemy». Inni, jak Cyryl Aleksandryjski, podkre?laj? interpretacj? eucharystyczn?. ?aden z nich nie zamierza? jednak mówi? o jednym tylko sposobie, wykluczaj?c drugi. Mówi? o S?owie i Eucharystii jako o dwóch sto?ach zastawionych przez Chrystusa”.

Papieski kaznodzieja zaznaczy?, ?e trzeba te? pami?ta?, w jaki sposób Jezus sta? si? chlebem ?ycia. To oczywi?cie przywodzi na my?l m?k? i ?mier? Pana Jezusa, a tak?e przypowie?? o ziarnie, które musi obumrze?, aby wyda? plon obfity. Obraz ten mówi nam nie tylko o losie samego Jezusa, ale ka?dego z Jego uczniów. Dobrze to zrozumia? Ignacy Antiocheński, który, przygotowuj?c si? na swe m?czeństwo, zapowiada?, ?e zostanie zmielony w z?bach dzikich zwierz?t. Wspomnia? te? zarazem, i? z ?dzikim zwierz?tami” spotyka? si? ju? wcze?niej w swym najbli?szym otoczeniu.

Jeste?my naczyniami glinianymi, które rani? si? nawzajem

?Ka?dy z nas ma w swoim otoczeniu z?by dzikich zwierz?t, które go mia?d?? – mówi? kard. Cantalamessa. – Augustyn powiedzia?, ?e my, ludzie, jeste?my «naczyniami glinianymi, które rani? si? nawzajem»: lutea vasa quae faciunt invicem angustias.  Musimy nauczy? si? czyni? t? sytuacj? ?rodkiem u?wi?cenia, a nie zatwardzania naszych serc, urazy i u?alania si?! Cz?sto powtarzana maksyma w naszych wspólnotach zakonnych mówi: Vita communis mortificatio maxima – «?ycie we wspólnocie jest najwi?kszym umartwieniem». Nie tylko najwi?kszym, ale tak?e najbardziej po?ytecznym i daj?cym wi?ksze zas?ugi ni? wiele innych umartwień, które sami wybieramy. Ta maksyma odnosi si? nie tylko do osób ?yj?cych we wspólnotach zakonnych, ale w ka?dej ludzkiej spo?eczno?ci. W sposób najbardziej wymagaj?cy jest ona moim zdaniem realizowana w ma??eństwie i trzeba by? pe?nym podziwu dla ma??eństwa trwaj?cego wiernie a? do ?mierci. Po?wi?cenie ca?ego?ycia, dnia i nocy, aby pogodzi? si? z wol?, charakterem, wra?liwo?ci? i grymasami drugiej osoby, zw?aszcza w spo?eczeństwie takim jak nasze, stanowi co? wielkiego i to, je?li oka?e si? prze?ywanew duchu wiary, powinno ju? by? uznawane za cnot? heroiczn?.

Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.

23 lutego 2024, 14:46