SA国际传媒

Szukaj

S. Magdalena Sofía Kissner we wspólnocie Hulringham, Buenos Aires, Argentyna. Przyj?cie urodzinowe, 2004 r. S. Magdalena Sofía Kissner we wspólnocie Hulringham, Buenos Aires, Argentyna. Przyj?cie urodzinowe, 2004 r.  #SistersProject

Argentyna, siostra staj?ca w obronie najs?abszych: oni nie s? winni

Zaprowadzili ich do wi?zienia. Owego skwarnego dnia wichí, rdzenna spo?eczno?? w pó?nocnej Argentynie, zostali zabrani ze swoich ziem i zamkni?ci za kratami. Sta?o si? tak w 1976 r. Dyktatura wojskowa zadecydowa?a, aby ich aresztowa?, poniewa? nie mieli dokumentów. Do tego momentu ?yli na miejscu bez potrzeby dokumentów: posiadali zgodnie z w?asn? kultur? osobiste imi? i znali si? mi?dzy sob?. Nawet mieszkańcy miast do owej chwili nie prosili o ?adne papiery.

Carla Lima

Tego samego dnia s. Magdalena Sofía stawi?a si? na komisariacie bez wezwania. Patrz?c prosto w oczy policjanta, powiedzia?a: ?Oni nie s? winni!”, a nast?pnie doda?a: ?Nigdy, ale to nigdy, nie zaj?li?cie si? nimi! Na Boga! Bior? to na siebie, ?eby ich zarejestrowa? w urz?dzie stanu cywilnego”. Uzyska?a natychmiastowy efekt. Bez wahania zabrzmia? d?wi?k gwizdka szefa policji, który us?yszano nawet w najdalszych celach. Nast?pnie komendant zwróci? si? do swoich podw?adnych i nakaza?: ?Przedstawiam wam s. Magdalen? Sofi?. Zajmuje si? zapisami do urz?du stanu cywilnego. Niech nikt nie przeszkadza. Niech nikt nie niepokoi ludno?ci tubylczej!”.

Kilka dni wcze?niej w?adze lokalne poprosi?y siostry sercanki o pomoc w znalezieniu sposobu na rejestracj? w urz?dzie stanu cywilnego rdzennych grup z okolic Mosconi w rejonie Salta w Argentynie. Zakonnice nie pozostawi?y bez odpowiedzi potrzeby zamienionej w konieczno?? z powodu zmian w administracji, ale wiele z nich nie posiada?o argentyńskiego obywatelstwa niezb?dnego do pe?nienia obowi?zków publicznych. S. Magdalena Sofía wzi??a na siebie t? odpowiedzialno??. ?Sp?dzi?am ca?y tydzień na nauce. Przygotowywa?am modu?y. Mia?y?my furgonetk? z nap?dem na cztery ko?a, aby móc udawa? si? w góry i pokonywa? ka?u?e” – wyja?nia. Do rejestru wprowadzono ka?dego cz?onka wspólnoty wichí. Ludno?? rdzenna zna?a siostry dzi?ki ich dzia?alno?ci misjonarskiej oraz pomocowej na tych ziemiach.

Wspomniana historia opisuje ducha s?u?by s. Magdaleny Sofíi Kissner, urodzonej w argentyńskiej pampie w 1936 r. w kolonii, gdzie mówiono wy??cznie po niemiecku. W efekcie swojego pochodzenia w dzieciństwie ?ycie szkolne sprawia?o jej trudno??, poniewa? nie rozumia?a hiszpańskiego. Mo?e wówczas wykszta?ci?a w sobie ow? wra?liwo?? na integracj?, która rozkwit?a po wielu latach. Po?wi?ci?a swoje ?ycie edukacji jako nauczycielka historii pracuj?ca w szkole podstawowej lub pe?ni?ca role kierownicze. Ale kiedy mia?a ju? i?? na emerytur?, stan??o przed ni? nowe wyzwanie. Jak opowiada, prawie bez w?asnej woli, zach?cana przez ludzi oraz przez w?asn? wspólnot?, otwar?a centrum edukacyjne dla dzieci niepe?nosprawnych w Villa Jardín, w Lanús, w Buenos Aires. W tym celu najpierw przesz?a specjaln? formacj? w Centrum Ann Sullivana w Peru; to do?wiadczenie j? zmieni?o. Jak wspomina, nauczy?a si? tam, ?e praca nie powinna by? pomy?lana jako skoncentrowana tylko na dzieciach ze specjalnymi potrzebami, ale tak?e na ich rodzinach oraz wspólnotach. Jak te? zrozumia?a, kluczowe znaczenie dla jej s?u?by ma fakt, ?e wszyscy mamy ró?ne dary i jeste?my wzbogacani przez cechy charakterystyczne ka?dego z nas.

Uhonorowanie s. Magdaleny Sofíi Kissner – dzisiaj na emeryturze – z okazji 25. rocznicy szko?y im. ?w. Franciszka przez ni? za?o?onej
Uhonorowanie s. Magdaleny Sofíi Kissner – dzisiaj na emeryturze – z okazji 25. rocznicy szko?y im. ?w. Franciszka przez ni? za?o?onej

Tak stworzy?a szko?? im. ?w. Franciszka s?u??c? dzieciom oraz formacji ich rodzin, bior?c za punkt wyj?cia kontekst niepe?nosprawno?ci, w którym si? znale?li. Aby osi?gn?? sukces, s. Magdalena zacz??a kre?li? swoje marzenie: ?Potrzeba ?rodowiska wychowawczego, gdzie wszyscy obecni byliby zaanga?owani w wykszta?cenie, nie tylko w klasie, ale wsz?dzie: w kuchni, przy sprz?taniu, na korytarzu, przy ?cianach. Wszystko edukuje. Nikt nie nosi w sobie winy za to, jaki si? urodzi?” – pisze o?ówkiem w swoim zeszycie na notatki. Pomoc sióstr ze zgromadzenia pozwoli?a jej ukszta?towa? pe?n? propozycj?. ?Przygotowa?y?my projekty na wsparcie państwowe i mi?dzynarodowe. Wspólnota mi bardzo pomog?a” – powtarza z wdzi?czno?ci?. Krok za krokiem, poszczególne dzia?ania z?o?y?y si? w zrównowa?ony proces.

Centrum wsparcia wychowawczego, La Rioja, 1997 r.
Centrum wsparcia wychowawczego, La Rioja, 1997 r.

Z pocz?tku szko?a mie?ci?a si? w jednej z salek lokalnego ko?cio?a, gdzie psychopedago?ka dokonywa?a diagnozy i proponowa?a terapie. Proboszcz zaoferowa? to miejsce, poniewa? odczuwa? trosk? o to, ?e serce wspólnoty, czyli dzieci z niepe?nosprawno?ciami, pozostaje bez wsparcia. Ale szybko dane przestrzenie okaza?y si? niewystarczaj?ce i potrzeba by?o dokona? przenosin do jakiego? punktu, gdzie mo?na by?o postawi? budynek i posiada? ogród, aby uczniowie dobrze si? czuli. W taki sposób, w okoliczno?ciach ubóstwa, powsta?a szko?a darmowa a? po dzi? dzień.

S. Magdalena Sofía Kissner, rektorka szko?y ?redniej, 9 lipca 1985 r.
S. Magdalena Sofía Kissner, rektorka szko?y ?redniej, 9 lipca 1985 r.

Jedna z nauczycielek w owym pocz?tkowym okresie wspomina, ?e ?s. Magda przybywa?a zawsze pierwsza, przyjmowa?a nas, gdy ca?o?? znajdowa?a si? w doskona?ym stanie, my?a dziedziniec wiadrami”. Mówi tak?e o jednej z mam, która wskazywa?a: ?kiedy gro?? memu synowi, ?e je?li b?dzie si? ?le zachowywa?, to nie pójdzie do szko?y, zaczyna p?aka?!”. Szko?a nie stanowi?a czego? nudnego, ale powód do rado?ci. Zakonnica stworzy?a ?sposób ?ycia” taki, ?e ?wszyscy wiedzieli?my, kto by? kim, znali?my imi? ka?dego z rodziców” – dodaje wzruszona nauczycielka. Magda chroni?a dzieci i powtarza?a: ?one nie s? winne tego, i? urodzi?y si? w szczególnych okoliczno?ciach”. By?a niewzruszon? stra?niczk? prawa do godno?ci ukochanych synów i córek, a uczniowie dobrze si? z tym czuli, ?yli rado?nie oraz umacniali swoj? pozycj? w ?wiecie, który cz?sto uznawa? ich za niewidocznych. Dla siostry to stanowi?o sposób na prze?ywanie w?asnego powo?ania konsekracji Bogu ze szczególn? wdzi?czno?ci? wobec jej wspólnoty: ?wspó?siostry otoczy?y mnie wielkim uczuciem, wielk? mi?o?ci?, i o tym marzy?am. Dla mnie to by?o ?ycie: by? zakonnic?”.

Dzi?kujemy, ?e przeczyta?a?/e? ten artyku?. Je?li chcesz by? na bie??co zapraszamy do zapisania si? na newsletter klikaj?c tutaj.

06 lipca 2023, 15:57